Dziennik

Plan Lekcji

Kalendarium

Obiady

Wiosenna wycieczka do KPN

Wiosenna wycieczka w puszczańskie ostoje KPN uczniów klas 4a, 5a, 5a

Jak co roku zaciekawieni aspektem wiosennym Puszczy Kampinoskiej wyruszyliśmy 20 kwietnia na wycieczkę. Liczyliśmy na to, że zobaczymy różne gatunki roślin, zwierząt, grzybów, a następnie zatrzymamy to ulotne piękno w kadrze obiektywu, nazwiemy, opiszemy i podzielimy się z kolegami z innych grup naszymi zdobyczami podczas ponownego spotkania w klasie. Przy okazji uda się nam pobyć na świeżym powietrzu, lepiej poznać, zaprzyjaźnić. Trzeba przyznać, że mieliśmy szczęście, gdyż natura i pogoda sprzyjały nam tego dnia. Przywitały nas zieloniutkie, kwitnące właśnie borówki czarne i konwalie majowe, które zakwitną już wkrótce. Potem były zawilce gajowe i żółte, kokoryczki, kos śpiewający na gałęzi, gniazdo kowalika, smardz jadalny i kaczki krzyżówki. Były fiołki pachnące i grzyby wiosenne – wieruszki, których kapelusze przypominały szarą misę na trzonie. Na Łąkach Sierakowskich żerowały dwa żurawie, dostojnie i powoli przechadzając się w wysokiej, niekoszonej od lat trawie.

Zabrakło tutaj krowy – naturalnej puszczańskiej „kosiarki”. Jej brak sprzyja sukcesji wtórnej, czyli zarastaniu śródleśnych łąk. Nieopodal żeremie bobrowe i okoliczne zgryzy świadczące o aktywności bobrów pod osłoną nocy. W kanałku Wilczej Strugi jeszcze cisza, tylko nieliczne, malutkie pijawki, niemrawe kiełże i nieruchome muszle ślimaków zatoczków rogowych. Nie zobaczyliśmy pływaków żółtobrzeżków i traszek zwyczajnych, które zwykle tutaj występują. Zimno. Żaby moczarowe, których samce jeszcze dwa tygodnie temu występowały na wodnej scenie w niebieskich garniturach, zabiegając o względy swoich oblubienic, zniknęły bez śladu. Gdzieś z bagna Cichowąż dobiegał klangor – śpiew, jakby coraz cichszy, zajętych lęgami żurawi. Tu czeremcha zwyczajna pochylała się nad naszymi głowami grona swoich białych kwiatostanów, tu dzięcioł duży szukał korników głośno postukując. Na pniach śluzowce – protisty grzybopodobne, wyglądające na zastygłe w wędrówce, w oczekiwaniu na ładną pogodę. Przy leśniczówce Posada Sieraków przywitały nas kury, piesek i kot, przyzwyczajone do naszej wylewności w karmieniu, głaskaniu i okazywaniu zainteresowania. Po odpoczynku i drugim śniadaniu trzeba było wracać do szkoły. Na pożegnanie nasze głowy pokropił deszcz. Do zobaczenia na szlaku!

Jolanta Matyjasiak (nauczycielka przyrody, kierownik wycieczki)
Magda Kryspin (wychowawczyni klasy 5a)
Małgorzata Faberska (wychowawczyni klasy 5c)
Wiola Denkiewicz (z-ca wychowawczyni klasy 4a)
Piotr Burnos (z-ca wychowawczyni klasy 5a)